Joanna Chmielewska - Wszystko czerwone / Всё красное
Paweł z ogrodu kategorycznym krzykiem (Павел из сада категоричным криком) odmówił dostarczenia Alicji wieści o nowych zwłokach (отказался сообщить Алиции вести о новых трупах; dostarczenie — доставка, предоставление) i nie dał się przekonać (и убедить его было невозможно). Zosia na nowo zaczęła płakać (Зося снова начала плакать). W rezultacie telefon padł na mnie (в результате, звонок упал = лег на меня = на мои плечи). Uzgodniłyśmy (мы договорились), że należy to zrobić jakoś subtelnie i ostrożnie (что нужно это сделать как-то деликатно и осторожно), żeby Alicją zbytnio nie wstrząsnąć (чтобы излишне не потрясти Алицию).
Zadzwoniłam zatem (итак, я позвонила) i Alicja sama podniosła słuchawkę (и Алиция сама сняла трубку).
— Teraz nie mam czasu rozmawiać (у меня сейчас нет времени на разговоры; rozmawiać — разговаривать) — powiedziała stanowczo (решительно сказала она), ledwo zdążyłam się odezwać (едва я успела отозваться = заговорить). — Zadzwonię za dwie godziny (я позвоню через два часа), nie wcześniej (не раньше). Włodzio i Marianne niech robią, co chcą (Влодек и Марианн пусть делают, что хотят).
— Czekaj (подожди)! — zawołałam pośpiesznie (торопливо закричала я). — Tu jest nowa przykrość (тут новая неприятность) …
— mówię ci, że teraz nie mogę (я ж тебе говорю, что сейчас не могу), nie zawracajcie mi głowy (не морочьте мне голову)!
Paweł z ogrodu kategorycznym krzykiem odmówił dostarczenia Alicji wieści o nowych zwłokach i nie dał się przekonać. Zosia na nowo zaczęła płakać. W rezultacie telefon padł na mnie. Uzgodniłyśmy, że należy to zrobić jakoś subtelnie i ostrożnie, żeby Alicją zbytnio nie wstrząsnąć.
Zadzwoniłam zatem i Alicja sama podniosła słuchawkę.
— Teraz nie mam czasu rozmawiać — powiedziała stanowczo, ledwo zdążyłam się odezwać. — Zadzwonię za dwie godziny, nie wcześniej. Włodzio i Marianne niech robią, co chcą.
— Czekaj! — zawołałam pośpiesznie. — Tu jest nowa przykrość…
— mówię ci, że teraz nie mogę, nie zawracajcie mi głowy!
— Ale Włodzio i Marianne (но Влодек и Марианн) …
— Są samochodem (они на машине), niech jadą obejrzeć zamek w Hillerød (пусть едут посмотреть замок в Хиллеред).
— Ale Włodzio (но Влодек) …
— Słuchaj (слушай), ja naprawdę teraz nie mogę rozmawiać (я на самом деле сейчас не могу разговаривать) …
— Zamknij się (заткнись)!!! — wrzasnęłam (рявкнула я), bo wpadała mi ciągle w pół pierwszego słowa (потому что она постоянно перебивала меня на полуслове; wpaść — напасть, наброситься). — Włodzia i Marianne szlag trafił (Влодек и Марианн окочурились)!!!
— Ale Włodzio i Marianne…
— Są samochodem, niech jadą obejrzeć zamek w Hillerød.
— Ale Włodzio…
— Słuchaj, ja naprawdę teraz nie mogę rozmawiać…
— Zamknij się!!! — wrzasnęłam, bo wpadała mi ciągle w pół pierwszego słowa. — Włodzia i Marianne szlag trafił!!!
Nie był to może najsubtelniejszy w świecie sposób (может, это не был наиболее деликатный на свете способ) udzielania informacji o tragicznym zgonie przyjaciół (чтобы сообщить информацию о трагической смерти друзей), ale zwłoki za plecami nieco mnie rozdrażniły (но трупы за спиной меня немного раздразнили).
— Niech się nie wygłupiają (пускай они не придуриваются), ja pracuję (я работаю), zobaczę się z nimi wieczorem (я увижусь с ними вечером) — odparła Alicja stanowczo (ответила Алиция решительно), acz z lekkim roztargnieniem (хотя и слегка рассеянно).
Zimny dreszcz przeleciał mi po plecach (холодный озноб пробежал по моей спине). Przez moment miałam chęć (в какой-то момент у меня было желание = мне захотелось) zajrzeć do sąsiedniego pokoju (заглянуть в соседнюю комнату) i sprawdzić, czy przypadkiem Włodzio i Marianne rzeczywiście nie robią sobie jakichś głupich dowcipów (и проверить, случайно, не играют ли действительно Влодек и Марианн в глупые шутки). Słuchająca moich subtelności Zosia (у слушавшей мою деликатную речь Зоси; subtelność — деликатность, утонченность) miała wyraz twarzy pełen potępienia i niesmaku (было выражение лица, полное осуждения и отвращения).
Nie był to może najsubtelniejszy w świecie sposób udzielania informacji o tragicznym zgonie przyjaciół, ale zwłoki za plecami nieco mnie rozdrażniły.
— Niech się nie wygłupiają, ja pracuję, zobaczę się z nimi wieczorem — odparła Alicja stanowczo, acz z lekkim roztargnieniem.
Zimny dreszcz przeleciał mi po plecach. Przez moment miałam chęć zajrzeć do sąsiedniego pokoju i sprawdzić, czy przypadkiem Włodzio i Marianne rzeczywiście nie robią sobie jakichś głupich dowcipów. Słuchająca moich subtelności Zosia miała wyraz twarzy pełen potępienia i niesmaku.
— To ty się przestań wygłupiać (это ты перестань придуриваться)! — warknęłam wściekle do Alicji (рявкнула я бешено Алиции). — Włodzio i Marianne nie żyją (Влодек и Марианн не живут = мертвы), do cholery, masz nowe zwłoki w domu (холера, у тебя дома новые трупы), do diabła, dzwoń na policję (к черту, звони в полицию)!!!
Alicję zatchnęło (Алиция опешила).
— Żartujesz (ты шутишь) — powiedziała mechanicznie (сказала она механически).
— Wszyscy tu żartujemy jak szatany (мы тут все шутим, как дьяволы)! Edek pierwszy zaczął (Эдек начал первый)!
— Jak to, nie żyją (как это не живут = мертвы) … Oboje (оба)? Jesteś pewna, że nie żyją (ты уверена, что они не живут = мертвы)?!
— Oboje (оба). Zosia też jest pewna (Зося тоже уверена). Całkiem dokładnie nie żyją oboje (совершенно точно не живут = мертвы оба).
— Na litość boską, co się stało (Боже мой, что случилось)?! Samochodem (на машине) …?! Jakaś katastrofa (какая-то катастрофа)?!
— Jaka tam katastrofa (какая там катастрофа), to znaczy, owszem (то есть, конечно), ogólnie biorąc, katastrofa (в общем-то, катастрофа). Nie wiemy, co im się stało (мы не знаем, что с ними случилось), podejrzewamy, że otruci (подозреваем, что они отравлены = их отравили). Jak się wieczorem położyli (как вечером легли), tak leżą do tej pory (так лежат до сих пор). Umarli w międzyczasie (умерли в этом промежутке времени).
— To ty się przestań wygłupiać! — warknęłam wściekle do Alicji. — Włodzio i Marianne nie żyją, do cholery, masz nowe zwłoki w domu, do diabła, dzwoń na policję!!!
Alicję zatchnęło.
— Żartujesz — powiedziała mechanicznie.
— Wszyscy tu żartujemy jak szatany! Edek pierwszy zaczął!
— Jak to, nie żyją… Oboje? Jesteś pewna, że nie żyją?!
— Oboje. Zosia też jest pewna. Całkiem dokładnie nie żyją oboje.
— Na litość boską, co się stało?! Samochodem…?! Jakaś katastrofa?!
— Jaka tam katastrofa, to znaczy, owszem, ogólnie biorąc, katastrofa. Nie wiemy, co im się stało, podejrzewamy, że otruci. Jak się wieczorem położyli, tak leżą do tej pory. Umarli w międzyczasie.
Alicja jęknęła rozdzierająco (Алиция душераздирающе застонала).
— O rany boskie, co oni jedli (о, Господи, что они ели)?!
— Nie wiem, nic nie jedli (не знаю, ничего они не ели), jak jedli, to chyba w nocy (как/если ели, то наверное, ночью), skąd mam wiedzieć, co (откуда мне знать, что)! Plamy mają na sobie (они имеют на себе пятна = на них пятна)!
— Jakie plamy (какие пятна)?!
— Nie wiem (не знаю). Zosiu, jakie plamy (Зося, какие пятна)?
— Sine (синие) — powiedziała Zosia posępnie (мрачно сказала Зося).
— Sine (синие) — powtórzyłam do słuchawki (повторила я в трубку). — Przestań zadawać głupie pytania (перестань задавать глупые вопросы), podobno nie masz czasu (у тебя, вроде, нет времени). Dzwoń po policję (звони в полицию) i wracaj zaraz do tej czerwonej oberży (и сразу же возвращайся в этот красный постоялый двор; oberża — трактир, постоялый двор)!
— Rany boskie (Господи) — powiedziała Alicja rozpaczliwie i rozłączyła się (отчаянно сказала Алиция и отключилась = положила трубку).
Alicja jęknęła rozdzierająco.
— O rany boskie, co oni jedli?!
— Nie wiem, nic nie jedli, jak jedli, to chyba w nocy, skąd mam wiedzieć, co! Plamy mają na sobie!
— Jakie plamy?!
— Nie wiem. Zosiu, jakie plamy?
— Sine — powiedziała Zosia posępnie.
— Sine — powtórzyłam do słuchawki. — Przestań zadawać głupie pytania, podobno nie masz czasu. Dzwoń po policję i wracaj zaraz do tej czerwonej oberży!
— Rany boskie — powiedziała Alicja rozpaczliwie i rozłączyła się.
Przygnębiona i do ostateczności wyczerpana Zosia (подавленная и до невозможности изнуренная Зося) wstała z fotela (встала со кресла), zgasiła papierosa (потушила сигарету) i natychmiast zapaliła następnego (и тут же зажгла следующую).
— Śniadanie jest gotowe (завтрак готов) — powiedziała tragicznie (сказала она трагически). — Nie wiem jak wy (не знаю, как вы), ale ja chyba nic do ust nie wezmę (а я, пожалуй, в рот ничего не возьму).
Zawahałam się (я заколебалась).
— Ja bym wzięła (я бы взяла), bo od pracy na świeżym powietrzu nabieram apetytu (потому что от работы на свежем воздухе у меня разгорается аппетит), ale nie wiem (но не знаю), czy Paweł nie ma racji z tym kotem (может, Павел прав насчет этого кота) … Paweł (Павел)!
Przygnębiona i do ostateczności wyczerpana Zosia wstała z fotela, zgasiła papierosa i natychmiast zapaliła następnego.
— Śniadanie jest gotowe — powiedziała tragicznie. — Nie wiem jak wy, ale ja chyba nic do ust nie wezmę.
Zawahałam się.
— Ja bym wzięła, bo od pracy na świeżym powietrzu nabieram apetytu, ale nie wiem, czy Paweł nie ma racji z tym kotem… Paweł!
Paweł w zadumie rozkopywał grobowiec na środku (Павел в раздумье = задумчиво раскапывал середину надгробия). Sypnął na taczki następną łopatę ziemi (он сыпнул на тачку очередную лопату земли), oparł się na trzonku (оперся на черенок) i spojrzał na mnie pytająco (и вопросительно взглянул на меня).
— Nie ma tam gdzie tego kota (там нигде нет этого кота)? Bo może byśmy zjedli śniadanie (а то, может, мы бы съели завтрак = позавтракали)?