Joanna Chmielewska - Wszystko czerwone / Всё красное
Ogródek istotnie wyglądał nieco dziwnie i wymagał pewnych zabiegów. Od czasów kiedy Thorkild budował atelier, pozostały na jego terenie jakby dwa grobowce, jeden mniejszy, na środku, a drugi większy, tuż przy tarasie. Za większym, w dole, znajdowało się bezpośrednie przejście do atelier. Mniejszy był w trakcie likwidacji, ziemia z niego uzupełniała wał biegnący wokół od strony ulicy, większy zaś był porośnięty niezwykle bujnym zielskiem, w którym na pierwszy plan wybijały się pokrzywy. Pomiędzy grobowcami leżała olbrzymia kupa schnących gałęzi, wyciętych z drzew i krzewów, porastających wał i przeszkadzających w jego podwyższaniu. Wszystko to razem było jedną z przyczyn, dla których Alicja, wbrew wewnętrznym, dość zrozumiałym oporom, zdecydowała się na zainstalowanie owej niskiej lampy, oświetlającej tylko kawałek tarasiku i pozwalającej ukryć w mroku całą resztę.
Rozgoryczony Paweł protestował (разозленный Павел протестовал) przeciwko obarczaniu go winą za całość pejzażu (против возложения на него вины за весь пейзаж).
— Drzewo rżnęła Joanna (дерево срезала Иоанна) — oświadczył wzburzonym szeptem (заявил он возмущенным шепотом). — Ja miałem wozić ziemię (я должен был только землю возить)! Ja tego tam nie kładłem (я этого там не клал)!
— To dlaczego nie wozisz (тогда почему не возишь)?
— Którędy (какой дорогой = каким образом)? Gałęzie leżą na środku (ветки лежат посередине)!
— To dlaczego ich nie porąbałeś i nie spaliłeś (тогда почему ты их не разрубил и не сжег)?
— Joanna mi nie pozwoliła (Иоанна мне не позволила)!
— Fakt (факт) — przyświadczyłam cicho (подтвердила я тихо), ale stanowczo (но решительно). — Ja mu nie pozwoliłam (/это/ я ему не позволила). Drewno należy do mnie (древесина принадлежит мне = моя), niech się nie czepia (пусть не пристает).
Rozgoryczony Paweł protestował przeciwko obarczaniu go winą za całość pejzażu.
— Drzewo rżnęła Joanna — oświadczył wzburzonym szeptem. — Ja miałem wozić ziemię! Ja tego tam nie kładłem!
— To dlaczego nie wozisz?
— Którędy? Gałęzie leżą na środku!
— To dlaczego ich nie porąbałeś i nie spaliłeś?
— Joanna mi nie pozwoliła!
— Fakt — przyświadczyłam cicho, ale stanowczo. — Ja mu nie pozwoliłam. Drewno należy do mnie, niech się nie czepia.
Zosia zaczęła wobec tego czepiać się nas obydwojga (из-за этого Зося начала приставать к нам обоим).
— Przecież to nie może tak zostać (ведь это не может так остаться), co wy sobie wyobrażacie (что вы себе воображаете)? Wyjedziemy (мы уедем), a Alicja ma to wszystko sama zrobić (а Алиции придется все это сделать самой)? Rozbebeszyć było komu (разворотить было кому), ale skończyć to już nie ma (а закончить так уже нет)! Kto niby ma być od tego (по-вашему, кто будет это делать)?
— My (мы). Uspokój się (успокойся). Są trudności na razie (пока что есть трудности), widzisz przecież (ты же видишь), że ustawicznie jakieś zwłoki (что постоянно какие-то трупы) nam wchodzą w paradę (входят/мешают нашему параду = ставят нам палки в колеса; parada — парад, празднество).
— W ogródku nie ma żadnych zwłok (в саду никаких трупов нет)!
— Nie wiadomo (неизвестно). Ciemno (/там/ темно), nic nie widać (ничего не видно), rano niby nic nie było (утром, вроде, ничего не было), ale teraz kto wie czy tam gdzieś coś nie leży (а теперь, кто знает, не лежит ли там что-нибудь) …
Zosia zaczęła wobec tego czepiać się nas obydwojga.
— Przecież to nie może tak zostać, co wy sobie wyobrażacie? Wyjedziemy, a Alicja ma to wszystko sama zrobić? Rozbebeszyć było komu, ale skończyć to już nie ma! Kto niby ma być od tego?
— My. Uspokój się. Są trudności na razie, widzisz przecież, że ustawicznie jakieś zwłoki nam wchodzą w paradę.
— W ogródku nie ma żadnych zwłok!
— Nie wiadomo. Ciemno, nic nie widać, rano niby nic nie było, ale teraz kto wie czy tam gdzieś coś nie leży…
Zosia wzdrygnęła się nerwowo (Зося нервно содрогнулась).
— Przestań, na litość boską (ради Бога, перестань)! Jeszcze wymówisz w złą godzinę (еще скажешь в недобрый час = накаркаешь еще)! Paweł, nastaw wody na kawę (Павел, поставь воду для кофе) …
Sprzątnęliśmy ze stołu (мы прибрали со стола). Alicja, nadal nie odzywając się (Алиция, по-прежнему молча; odzywać się do kogos — говорить с кем-л.), wróciła do biurka (вернулась к письменному столу). Wyjęłam filiżanki do kawy (я вытащила чашки для кофе), Zosia otworzyła puszkę (Зося открыла банку).
— Tu już nic nie ma (тут уже нет ничего) — powiedziała z niezadowoleniem (недовольно сказала она). — Dwie łyżeczki na krzyż (каких-то две ложки). Paweł (Павел) …
— Ja i tak będę piła herbatę (я и так буду пить кофе) — powiedziałam stanowczo (решительно сказала я).
— Ja też (я тоже)! — zawołał Paweł (воскликнул Павел).
Zosia wzdrygnęła się nerwowo.
— Przestań, na litość boską! Jeszcze wymówisz w złą godzinę! Paweł, nastaw wody na kawę…
Sprzątnęliśmy ze stołu. Alicja, nadal nie odzywając się, wróciła do biurka. Wyjęłam filiżanki do kawy, Zosia otworzyła puszkę.
— Tu już nic nie ma — powiedziała z niezadowoleniem. — Dwie łyżeczki na krzyż. Paweł…
— Ja i tak będę piła herbatę — powiedziałam stanowczo.
— Ja też! — zawołał Paweł.
Zosia wysypała resztkę kawy z puszki (Зося высыпала остатки кофе из банки) do dwóch filiżanek (в две чашки).
— Ale i tak trzeba dosypać (и так надо досыпать/подсыпать). Paweł (Павел) …
Paweł dolewał wrzątku do czajniczka z herbatą (Павел подливал кипяток в чайничек с чаем). Odstawił czajnik (он отодвинул чайник) i sięgnął po słoik z kawą do szafki (и полез в шкафчик за банкой с кофе). Odkręcił przykrywkę (открутил крышку) i zajrzał do środka (и заглянул внутрь).
— Tu już też niewiele zostało (тут тоже уже осталось немного) — powiedział (сказал он), podał słoik Zosi (подал банку Зосе) i odwrócił się po większe filiżanki do herbaty (и отвернулся, чтобы взять большие чашки для чая). Rozmawialiśmy cicho (мы разговаривали тихо) i działaliśmy niemal bezszmerowo (и действовали почти бесшумно), toteż to (поэтому то), co rozległo się nagle od strony Alicji (что внезапно раздалось со стороны Алиции; rozlec się — раздаться, прозвучать), zabrzmiało jak trąby jerychońskie (прозвучало, как иерихонские трубы).
Zosia wysypała resztkę kawy z puszki do dwóch filiżanek.
— Ale i tak trzeba dosypać. Paweł…
Paweł dolewał wrzątku do czajniczka z herbatą. Odstawił czajnik i sięgnął po słoik z kawą do szafki. Odkręcił przykrywkę i zajrzał do środka.
— Tu już też niewiele zostało — powiedział, podał słoik Zosi i odwrócił się po większe filiżanki do herbaty. Rozmawialiśmy cicho i działaliśmy niemal bezszmerowo, toteż to, co rozległo się nagle od strony Alicji, zabrzmiało jak trąby jerychońskie.
— O rany boskie (о, Господи)!!! — jęknęła strasznym głosem (простонала она страшным голосом), równocześnie z hurgotem odsuwając krzesło od biurka (одновременно = в то же время с грохотом отодвигая стул от письменного стола). Słoik z kawą wyleciał Zosi z rąk (банка с кофе вылетела из рук Зоси). Paweł upuścił jedną filiżankę do kawy razem ze spodeczkiem (Павел выронил одну чашку для кофе вместе с блюдцем). Nie uczyniłam żadnej szkody tylko dzięki temu (я не нанесла никакого ущерба только потому), że akurat nic nie trzymałam w ręku (что как раз в тот момент я ничего не держала в руках = в моих руках ничего не было).
— Cholera ciężka (холера чертова; ciężki — тяжелый), zupełnie o tym zapomniałam (я совсем забыла об этом)! — powiedziała Alicja z wściekłością (сказала Алиция с яростью = в ярости), zanim ktokolwiek z nas zdążył wydobyć z siebie głos (прежде чем кто-либо из нас успел издать из себя голос/звук; wydobyć — достать, вытащить). — Jeszcze tylko tego mi brakowało (еще только этого мне не хватало)!
Podniosła się od biurka z jakimś papierem w ręku (она поднялась/встала из-за стола с какой-то бумагой в руке) i usiadła przy stole (и села за стол).
— O rany boskie!!! — jęknęła strasznym głosem, równocześnie z hurgotem odsuwając krzesło od biurka. Słoik z kawą wyleciał Zosi z rąk. Paweł upuścił jedną filiżankę do kawy razem ze spodeczkiem. Nie uczyniłam żadnej szkody tylko dzięki temu, że akurat nic nie trzymałam w ręku.
— Cholera ciężka, zupełnie o tym zapomniałam! — powiedziała Alicja z wściekłością, zanim ktokolwiek z nas zdążył wydobyć z siebie głos. — Jeszcze tylko tego mi brakowało! Podniosła się od biurka z jakimś papierem w ręku i usiadła przy stole.
— Ciotka Thorkilda pisze (тетка Торкилля пишет) … O (о) … ? Co tu się stało (что тут случилось) ?
— Nic (ничего) — odparłam (ответила я). — Na drugi raz (во второй = в следующий раз) powstrzymaj się od takich efektownych okrzyków (воздержись от таких эффектных возгласов), bo nie odpowiadamy za straty (потому что мы не отвечаем за потери), jakie w tym domu poniesiesz (которые ты понесешь в этом доме). Jakaś taka nerwowa atmosfera się wytworzyła (какая-то такая нервная атмосфера создалась; wytworzyć się — создаться, возникнуть).
— I nerwowa atmosfera tu leży (и нервная атмосфера тут лежит)? — zainteresowała się Alicja (заинтересовалась Алиция), oglądając podłogę (разглядывая/рассматривая пол).
Skorupy z filiżanki (обломки чашки) zmieszały się wdzięcznie ze skorupami spodka w innym kolorze i kawą (мило перемешались с обломками блюдца другого цвета и кофе) na rannych pantoflach Zosi (на утренних тапочках Зоси). Nietłukący się słoik z plastyku poturlał się pod stół (небьющаяся банка из пластика покатилась под стол), siejąc za sobą ciemną smugę (сея/оставляя за собой темную полосу) w kształt regularnego półkola (в форме правильного/ровного полукруга).
— Ciotka Thorkilda pisze… O… ? Co tu się stało?
— Nic — odparłam. — Na drugi raz powstrzymaj się od takich efektownych okrzyków, bo nie odpowiadamy za straty, jakie w tym domu poniesiesz. Jakaś taka nerwowa atmosfera się wytworzyła.
— I nerwowa atmosfera tu leży? — zainteresowała się Alicja, oglądając podłogę.
Skorupy z filiżanki zmieszały się wdzięcznie ze skorupami spodka w innym kolorze i kawą na rannych pantoflach Zosi. Nietłukący się słoik z plastyku poturlał się pod stół, siejąc za sobą ciemną smugę w kształt regularnego półkola.